Przyszła zima, a wraz z nią pora na kolejne wyjście na miasto Drużyny Joker. Tym razem w wydaniu świątecznym. Celem spaceru były odwiedziny Cały Gaweł Cantine Bar Cafe i wręczenie upominków w ramach podziękowań za ogromne wsparcie, jakie Schronisko otrzymało ze strony właścicieli, pracowników i klientów restauracji w ramach aukcji tabliczek dla stałych klientów.
Smycze zapięte, chusty zawiązane i świąteczne czapki na głowach to znak, że można ruszać. Pomimo cięższych niż zwykle warunków pogodowych, dotarliśmy na miejsce bez problemu. Tradycyjnie troszkę zachodu było, by zmieścić się na jednym ujęciu aparatu naszego Juwel Fotografia .
Przywitali nas szeroko uśmiechnięci pracownicy, a psy w końcu miały okazję, by odwdzięczyć się osobiście. My dostaliśmy ciepłe napoje a psiaki wodę. Psiaki poradziły sobie bardzo dobrze niektóre chętnie zostały by dłużej. Zrobiło się późno, więc trzeba było wracać. Jedni chcieli mniej, drudzy bardziej, dlatego gdy Simon, Kamel i Bounty pędzili nie oglądając się za siebie, Zoya, Harley i Mopek idąc swoim tempem, cieszyli się tym wspaniałym wieczorem
Pies adoptowany ze schroniska może przez jakiś czas nie szczekać z kilku potencjalnych powodów:
Przeszłość w schronisku: Psy ze schronisk często przeżywają trudne doświadczenia, które mogą wpłynąć na ich zachowanie. Niektóre z nich mogą mieć negatywne skojarzenia ze szczekaniem, co może sprawić, że będą mniej skłonne do tego zachowania.
Stres i adaptacja: Pies w nowym domu może być zestresowany i musi się przystosować do nowego otoczenia. W okresie adaptacji niektóre psy mogą być ciche i nieśmiałe, włącznie z unikaniem szczekania.
Trening i socjalizacja: Adoptujący pies może potrzebować czasu, by nauczyć się nowych zasad i norm w swoim nowym domu. W miarę jak pies dostosowuje się do nowych warunków, może stopniowo zacząć szczekać.
Indywidualne cechy osobowości: Każdy pies ma swoją unikalną osobowość. Niektóre psy po prostu są mniej szczekliwe niż inne, bez względu na swoją przeszłość.
Pamiętajmy, że jeśli pies nie szczeka po adopcji, niekoniecznie musi być problemem. To zmienia się w miarę jak pies przystosowuje się do nowego środowiska i relacji z opiekunami. Jeśli zauważasz, że twój pies nie szczeka, ale jest zdrowy i szczęśliwy, to nie ma powodu do niepokoju.
Najczęściej jednak spotykam się z tym, że pies nie szczeka z powodu stresu, który jest istotnym czynnikiem wpływającym na zachowanie psa adoptowanego ze schroniska, A dokładniej:
Stres po adopcji: Przejście z życia w schronisku do nowego domu może być bardzo stresujące dla psa. Zmiany w otoczeniu, nowe osoby i brak pewności, co się wydarzy, mogą wywołać stres u zwierzęcia. Ten stres może przejawić się w różny sposób, w tym poprzez wycofanie się, nieśmiałość i rezygnację z pewnych zachowań, takich jak szczekanie.
Adaptacja do nowego otoczenia: Pies musi przystosować się do nowych warunków, zapachów i zasad panujących w nowym domu. W okresie adaptacji może być bardziej skupiony na rozumieniu, jakie zachowania są akceptowalne, a jakie nie, niż na wyrażaniu siebie poprzez szczekanie. Może potrzebować czasu, aby zrozumieć, że może czuć się bezpiecznie i swobodnie w swoim nowym środowisku.
Złożoność emocji: Stres i adaptacja mogą prowadzić do mieszanki emocji, które wpływają na zachowanie psa. Niektóre psy reagują na stres poprzez wycofywanie się i unikanie sytuacji, które je niepokoją, co może obejmować unikanie szczekania, zwłaszcza jeśli związek między szczekaniem a nieznanym otoczeniem jest negatywny.
Indywidualne potrzeby i tempo adaptacji: Każdy pies ma swoje własne tempo adaptacji i unikalne potrzeby emocjonalne. Dla jednych psów może to oznaczać szybkie dostosowanie się do nowego środowiska, podczas gdy inne potrzebują więcej czasu i cierpliwości, zanim zaczną pokazywać swoją prawdziwą osobowość i zachowanie.
Ważne jest, aby okazać psu miłość, wsparcie i cierpliwość w okresie adaptacji. Stopniowo, w miarę jak pies będzie czuł się bezpieczniej i bardziej zrelaksowany w nowym domu, może zacząć przejawiać bardziej typowe zachowania, w tym także szczekanie, jeśli jest to część jego naturalnej komunikacji.
Program „Aby Schronisko Chroniło” jest skierowany do wszystkich osób zaangażowanych w opiekę i nadzór nad zwierzętami schroniskowymi – od personelu zajmującego się przyjmowaniem zwierząt po opiekunów i wolontariuszy. Naszym zadaniem jest zapobiegać i łagodzić lęk, niepokój i stres u zwierząt domowych poprzez inspirowanie i edukowanie ludzi, którzy się nimi opiekują.
Masaż może odgrywać ważną rolę w poprawie stanu psychicznego u psa lękowego. Oto kilka aspektów, które warto wziąć pod uwagę:
Redukcja napięcia mięśniowego: masaż pomaga w rozluźnieniu spiętych mięśni, co może być szczególnie korzystne dla psa lękowego. Zwierzęta pod wpływem stresu mają tendencję do kurczenia się mięśni, co może prowadzić do dyskomfortu i bólu.
Stymulacja układu limfatycznego: masaż pobudza przepływ limfy, co pomaga w eliminowaniu toksyn i zanieczyszczeń z organizmu psa. To może wspomóc proces regeneracji i odnowy tkanek.
Zmniejszenie poziomu stresu: masaż działa relaksująco na psa, pomagając mu się zrelaksować i obniżyć poziom stresu. Dotyk i delikatne ruchy mogą wywoływać uczucie komfortu i bezpieczeństwa u zwierzęcia.
Zwiększenie świadomości ciała: masaż może pomóc psu w zwiększeniu świadomości swojego ciała, co jest szczególnie istotne dla psów lękowych, które mogą mieć trudności w identyfikacji i kontrolowaniu swoich fizycznych reakcji na stres.
Wspomaganie więzi z opiekunem: wykonywanie masażu może być dla psa pozytywnym doświadczeniem, które może wzmacniać więź z opiekunem. Daje to okazję do spędzenia czasu razem, przy jednoczesnym zapewnieniu psu fizycznego i emocjonalnego wsparcia.
Lepsze samopoczucie ogólne: regularne masowanie pomaga w utrzymaniu ogólnego dobrego stanu zdrowia psa, wspierając krążenie krwi, układ odpornościowy i zdolność organizmu do regeneracji.
Jednak warto pamiętać, że masaż nie zawsze będzie odpowiedni dla każdego psa lękowego. Ważne jest, aby monitorować reakcje zwierzęcia i odpowiednio na nie reagować. Przed rozpoczęciem jakiejkolwiek nowej praktyki, zawsze zaleca się konsultację z lekarzem weterynarii, zwłaszcza jeśli pies ma już diagnozę innych problemów zdrowotnych.
Podczas konsultacji behawioralnej często pytam „jak sypia pies? Czy potrafi się wyluzować i zasnąć głęboko czy ciągle czuwa i uważnie śledzi każdy nasz krok?” Wtedy, bardzo często, opiekun czworonoga zdaje sobie sprawę z tego, że jego podopieczny tak naprawdę nie wypoczywa… Dlaczego sen jest tak ważny? Przede wszystkim jest to odpoczynek i regeneracja organizmu tak bardzo potrzebna aby utrzymać naszego psiaka w dobrej formie zarówno fizycznej jak i psychicznej. I tu się nasuwa kolejne pytanie… Ile powinien spać pies? Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od: wielkości i wieku. Dorosłe psy śpią mniej niż szczenięta a psiaki ras małych mniej od tych większych. Można przyjąć, że dorosły pies średnio powinien przesypiać 16 godzin w ciągu doby, szczenie 18 a nawet 20. W przypadku tych ostatnich, sen jest szczególnie ważny, ponieważ podczas snu organizm produkuje np. hormon wzrostu. Pamiętajmy także, że podczas snu psi mózg przetwarza informacje zdobyte podczas dnia co prowadzi do lepszego utrwalenia nowych umiejętności. Warto też wspomnieć, że sen także redukuje stres i zmęczenie. Pamiętajmy, wyspany psiak to zdrowy i aktywny towarzysz, zadbajmy zatem o jego dobry sen.
1 października był Międzynarodowy Dzień Osób Starszych. Święto, o którym powinniśmy pamiętać, a więc z tej okazji, w czwartek schroniskowa grupa wyruszyła na krótki, wspólny spacer by uczcić Sopotkowych psich seniorów. W poszukiwaniu domu poszedł: Brutus, Mozart, Bounty oraz Przemka, Mira i Madera. Szczególnie, dla naszych starszych psów, pobyt w schronisku jest bardzo ciężki. Niektóre z nich trafiły do schroniska po chorobie lub śmierci właściciela. Każdy z nich zasługuje na drugą szansę i godną starość. Nadal może być to dla nich piękny okres. Pamiętajmy, że one tak samo potrzebują opieki i miłości człowieka. Niech spędzą swoje ostatnie lata w domu, u boku swojego kochającego opiekuna.
Najlepszym sposobem rozpoczęcia nowego roku szkolnego jest wspólne wyjście na miasto. To okazja zarówno do pracy nad socjalizacją naszych podopiecznych, jak i do zaprezentowania się szerszemu ogółowi . Dlatego 7 września w pełnej gotowości stawiliśmy się przed schroniskiem. My to znaczy 5 psów z opiekunami, nasz niezastąpiony fotograf Jacek. Psimi wybrańcami, gotowymi na spore wyzwanie, jakim jest spacer po zatłoczonym jeszcze Sopocie okazały się: indywidualista Harley, pełna niespożytej energii Miśka, Golden Ozzi zwany prymusem, pozujący na twardziela Czarek oraz lękowa i nieśmiała Zoya. Dla Goldiego był to dodatkowo szczególny spacer, gdyż towarzyszyła nam para młodych ludzi myśląca o adoptowaniu go (trzymamy kciuki ). Tradycyjna trasa w dół do centrum Sopotu była oczywiście urozmaicana różnymi niespodziankami. Najpierw zaskoczył nas Czarek, mimo pozy twardziela przestraszył się zejścia do tunelu i zaczął wpadać w panikę. Szczęśliwie zimna krew przewodniczki Karoli opanowała sytuację. Potem zdystansowany zazwyczaj Harley zapałał życzliwością do siedzącej przy stoliku pani. Była to doskonała okazja do krótkiej rozmowy i zaproszenia do schroniska. Pozytywnie zaskoczyła nas Zoya, dzielnie pokonywała lęki nawet w najbardziej zatłoczonych miejscach. Miśka była prawdopodobnie rozczarowana, jest fanką morskich kąpieli, ale niestety w sezonie nie mogliśmy wejść na plażę. Nieco pocieszyła się korzystając z mgiełki wodnej przy fontannie. W pobliżu wejścia na molo zrobiliśmy krótki odpoczynek, a ludzka część ekipy zamówiła sobie gofry. Harley był rozżalony, że nie dostał gryza, ale dość szybko pocieszył się na kolanach Grażynki, ten indywidualista to zarazem pieszczoch. Pozostałe psy poukładały się odprężone, tylko Misia czarowała otoczenie oczekując, że może ktoś ją pokocha. Problemy miał z nami fotograf Jacek usiłując do zdjęć „zebrać nas w kupę” co nie jest łatwe biorąc pod uwagę że nasi podopieczni nie zawsze chcą i mogą być zbyt blisko siebie. Niektóre po prostu nie lubią, a dla niektórych może to być okazja do małej zadymy. Ale ostatecznie wszystko udało się, o czym świadczą załączone zdjęcia. Wróciliśmy po 2,5 godzinach syci wrażeń i gotowi na kolejne takie wyprawy.
Niedawno schroniskowe psiaki, ćwiczące z Wolontariuszami w Sopotkowie, wzięły udział w zawodach Rally-O, które tym razem odbywały się w Sopocie. Wystąpiło pięć par – Julia z prymusem Goldenem Ozim, Kasia z genialną Misią, Grażynka z humorzastym Harleyem, Ania z grzeczną Zoyką oraz Karolina z wyrywnym Czarkiem.
Psiaki spisały się rewelacyjnie. Przygotowania do zawodów wniosły do ich życia nie tylko naukę komend takich jak siad, leżeć czy chodzenia przy nodze ale przede wszystkim naukę spokojnego przebywania w towarzystwie innych psów bez wielkiej ekscytacji oraz stresów.
W swojej pracy spotykam dużo psiaków, najwięcej takich nierozumianych przez swoich opiekunów. Kiedy zaczynają się problemy, ludzie szukają pomocy i chcą się dowiedzieć jak powinni ze swoim psiakiem postępować. Oczywiście wspaniale, że tak się dzieje. Ja jestem zdania, że warto już przed nabyciem psa, bez różnicy czy będzie to kupno czy adopcja zastanowić się jaki pies będzie do nas pasował. Dobrze jest poszukać odpowiedniego psiaka do opiekuna, do jego trybu życia i planu dnia. Już na etapie nabywania psa trzeba sobie odpowiedzieć na pytania: „dlaczego chce psa?” i „jak będę z nim spędzać czas?”. Przy psach rasowych trzeba koniecznie poczytać o danej rasie i jej potrzebach, do czego została stworzona. Wtedy możemy uniknąć wielu problemów. Dlaczego na zdjęciu jest Border z linii pracującej? – dlatego, że takie psiaki często są kupowane jako „ładne” lub „mądre” i oczywiście, że nimi są, ale trzeba pamiętać, że zostały stworzone do pracy i bezrobocie w domu na kanapie może być katastrofalne w skutkach. To samo dotyczy wielu innych ras tych, także tych pracujących w różnych służbach, stróżujących i myśliwskich – są pięknymi i wspaniałymi psami, ale przez lata były selekcjonowane do pracy i geny nie zniknął kiedy zamkniemy je w domu na kanapie jak w złotej klatce.
Temat bardzo ważny do poruszenia, ponieważ coraz częściej ludzie decydują się na adopcję psów lękowych, które tak na prawdę nie są jeszcze gotowe do adopcji. Z drugiej strony, takie psy w warunkach schroniskowych mają nikłe szanse na powrót lub naukę „normalności”. Jest tak, ponieważ schronisko to miejsce, w którym cały czas jest hałas, cały czas ktoś szczeka, cały czas ktoś chodzi itp. W wielu schroniskach pracuje się z psami i działają grupy wolontariuszy, którzy wręcz specjalizują się w oswajaniu psów i mają wiele sukcesów ma swoim koncie. Wiadomo jednak, że najwięcej można wypracować w warunkach domowych. Nie będę się tu rozpisywać na temat schronisk, w których nie pracuje się z psami ponieważ w swojej pracy wolę zmierzać do przodu zamiast się cofać.
Pamiętajmy o tym, że każdy pies jest inny i każdy pies ma inne doświadczenia. Pomóżmy im bezpiecznie poznawać świat i dobrych ludzi.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaNie wyrażam zgodyPolityka prywatności